Created by
Copyrights © 2022 ITO. All Rights Reserved.
Linki
Najnowsze wpisy
Zapisz się do naszego newslettera
ITO - Instytut Transformującej Obecności
Blue way up Patryk Lange,
Rynek Główny 34/15, 31-010 Kraków
Email: info@transformujacaobecnosc.pl
Telefon: + 48 601 959 519
Bądźmy w kontakcie
Autor: Marta Robson
Duszę się miewa
[…]
Możemy na nią liczyć,
Kiedy niczego nie jesteśmy pewni
A wszystkiego ciekawi
~W. Szymborska
Misja Duszy, Wizja Życia - ZROZUMIEĆ SIEBIE NA NOWO
Jeśli czytasz te słowa, z pewnością już rozpoczęłaś_ niezwykłą podróż w kierunku swojego najgłębszego (po)wołania, tego co Cię wzywa, woła, zaprasza.
Być może już całkiem znasz swój kierunek, ale jeszcze niepewnie wypatrujesz tego co na horyzoncie albo Twoja dusza prosi o zmianę, odszukanie swojej własnej, jedynej drogi. Może, towarzyszy Ci od pewnego czasu trudne do nazwania uczucie, a może w ogóle nie wiesz o czym to wszystko jest?
Czy odnalezienie misji, zamiaru swojej duszy, tego co naprawdę w niej gra, wszystko wyjaśni i od dziś kroczyć będziesz z głową do góry, wybierać bez chwili zawahania, ruszysz kwantowym skokiem do przodu nie oglądając się za siebie?
Tak, może tak być, możliwości są nieograniczone. Ale jak mówi Alan Seale w swojej książce Soul Mission, Life Vision – „Odkrycie swojej misji i kreowanie wizji swojego życia najczęściej przebiega ewolucyjnie, krok po kroku”.
Samo już spotkanie z bardzo krótko sformułowaną esencją tego kim jesteś na pewno zmienia życie, choć może okazać się nie lada wyzwaniem. Może to coś czego wcale o sobie nie wiedziałaś_ albo ukrywałaś_ przed światem po to, żeby Cię akceptował taką, jaką nie jesteś?
Ale chyba opowiadam coś dookoła. Więc do rzeczy.
CO TO W OGÓLE JEST?
Misja, którą usłyszałam głosem wewnętrznym wypowiedzianą, po niełatwym dla mnie procesie coachingowym wybrzmiała w słowach „I am a lightkeeper”. Tak, jestem latarnikiem”. Who the hell is a lightkeeper? Pomyślałam w obcym, ale ukochanym języku „I dlaczego misją mojej duszy jest bycie kimś a nie jak innych, robienie czegoś? Ja chcę robić! Nie zgadzam się, co to w ogóle jest?”
Ale dusza tylko w skupieniu mi się przyglądała - mała rumiana dziewczynka siedząca na drewnianej ławce, w białej sukience, w letnie popołudnie, zajadając się z rozkoszą zerwanym właśnie z drzewa jabłkiem.
„Google” pomyślałam, „google na pewno coś wie”! Tak google, ku mojemu zaskoczeniu, wiedział. „I co ja mam z tym zrobić?” pomyślałam. „Dokąd iść? Kto to jest jakiś lighkeeper, co on robi oprócz wchodzenia po schodach i zapalaniu światła, schodzenia w dół, góra, światło, dół; góra, światło, dół … Nie, w świecie, który znam (daleko od morza), ani to na pewno nie ma wartości, ani sensu, po prostu do kitu to wszystko …”
Następnego dnia napisałam do Alana Seala z prośbą o wyjaśnienie. (Tak! Mój bunt przybrał wymiar prawdziwie nastoletni!), a on zgodził się ze mną spotkać. „Marta”, powiedział, „Twoja misja to coś z czym spotykasz się każdego dnia i każdego dnia od nowa zadajesz sobie pytanie czym dla Ciebie jest. Jak dziś możesz żyć z nią w zgodzie? Co dziś zrobisz, żeby realizowała się w świecie?”.
Po tej rozmowie, usiadłam na ławce koło rumianej, przyjrzałam się jej dokładniej i poprosiłam „daj ugryźć!”.
EPILOG
Trzy lata później, patrzę wstecz jak bardzo te wydarzenia zmieniły moje życie. W dalszym ciągu prowadzę swój „mały” biznes, nierzadko pracując w biznesie „wielkim”. Nie wchodzę wprawdzie na posiedzenie zarządu mówiąc ‘hej mam na imię Marta i pilnuję światła’, ale wchodzę w inny sposób, z wielką świadomością światła które mam w sobie. Bardzo złagodniałam, wymagam od siebie tyle ile chcę dać, nie więcej. Częściej patrzę na świat „miękkim wzrokiem”, widzę w ludziach, zespołach, organizacjach ich potencjał i możliwości, myślę całością, wybieram sercem, towarzyszę w rozwoju czule.
ZAPROSZENIE
Program Misja Duszy, Wizja Życia to niezwykła przygoda. Jeśli jesteś ciekawa_ siebie i życia, które możesz nieustannie tworzyć dla siebie w oparciu o swoją misję, ten program poprowadzi Cię przez meandry, ścieżki, góry i lasy przez serię ćwiczeń coachingowych w grupie, która i wspiera i rzuca wyzwania. Dzięki grupie staje się bardzo indywidualną podróżą, ale jednak w świecie, wśród innych.
I to też jest robota dla świata. Tak i Szymborska kończy swój o duszy wiersz:
„Wygląda na to,
że tak jak ona nam,
również i my
jesteśmy jej na coś potrzebni”.