.

Created by 

Copyrights © 2022 ITO. All Rights Reserved.

Linki

Najnowsze wpisy

Zapisz się do naszego newslettera

ITO - Instytut Transformującej Obecności

 

Blue way up Patryk Lange, 

Rynek Główny 34/15, 31-010 Kraków

 

Email: info@transformujacaobecnosc.pl

Telefon: + 48 601 959 519

Youtube
Facebook grupa
Facebook
Instytut Transformującej Obecności

Email

Bądźmy w kontakcie

Facebook grupa
e-mail
Facebook
Youtube
Instytut Transformującej Obecności

Zobacz też...

16 września 2024
Autor: Joanna Maria Zawada Zdarza Ci się, że to co w środku Ciebie nie przystaje w ogóle do zewnętrznych warunków
15 września 2024
Autor: Alan Seale Przekład: Marta Robson Źródło: https://alanseale.substack.com/p/blessed-emptiness Mój ulubiony cytat z Walta Whitmana to tylko 4 słowa. Byliśmy razem.
13 września 2024
Małgorzata Żukowska - mentorka i coach dla osób, które w szeroko rozumianej branży rozwoju osobistego chcą zbudować swoje prosperujące praktyki.
19 lipca 2024
Autor: Marta Robson Latem częściej czytam poezję. Latem wolę formy krótkie i, jak rozszalała sierpniowa natura, działające na wszystkie zmysły.
17 czerwca 2024
Przekonania - jedno ze słów kluczy w coachingu. To na nich pracujemy podczas procesu zmiany, bo to one tę zmianę
Alan Seale | Każde serce ma swoją opowieść
09 kwietnia 2024

Autor: Alan Seale

Przekład: Marta Robson

Źródło: https://alanseale.substack.com/p/every-heart-has-its-own-story

 

Tego popołudnia siedzieliśmy u niej w jadalni popijając herbatkę. Miałem jakieś 12 lat a ona była już dobrze po siedemdziesiątce. Mieszkała po sąsiedzku i zawsze po szkole zamiast prosto do domu szedłem najpierw do niej. Siedzieliśmy my tak sobie rozmawiając, a to o religii, polityce, etyce, to znów o antykach albo o szkole; bywało też, że o dawnych czasach i o tym co dziś po nich zostało. Kiedy odkryliśmy, że gałęzi naszych drzew genealogicznych gdzieś się wiele pokoleń wcześniej spotkały, zacząłem nazywać ją kuzynką Lucy.

Mimo, że pochodziła z zamożnej rodziny, kuzynka Lucy lubiła życie proste. Prawie nigdy nie wychodziła z domu, to inni ją raczej odwiedzali. Od czasu do czasu paliła fajkę, robiła miniaturki z gliny i wymyślała o nich niestworzone historie. Twierdziła, że kubek do herbaty musi być przede wszystkim poręczny a pomarańczowe ściany jej staroświeckiej kuchni służyły do spisywania przepisów - tak właśnie, prosto ołówkiem na ścianie! Te ekscentryczności łączyła z głęboką mądrością, praktycznym podejściem do wszystkiego i niezwykłą autentycznością. Żyła po prostu swoją prawdą. I to ona nauczyła mnie życia i pomogła mi stać się tym, kim jestem dziś.

Ale wracając do tego popołudnia przy herbacie… zanim przyszedłem, wcześniej odwiedził ją młody kuzyn z żoną, żeby poprosić o radę. Opowiadali o tym, jak im razem ciężko, a jej serce od razu wiedziało, że każde z nich musi pójść swoją drogą, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że się rozstaną. To były jednak lata sześćdziesiąte i na południu rozwód wciąż oznaczał rodzinny skandal!

Kuzynka Lucy powiedziała mi wtedy, że każdemu jest czasem ciężko, życie ma wiele warstw a człowiek, jeśli jest ze sobą uczciwy, powinien w końcu wybierać to co dla niego jest właściwie. Ludzie, powiedziała Lucy, ciągle się nawzajem osądzają, mówią słowa, które ranią … Potem patrząc mi w oczy dodała „dlatego nigdy nie zapominaj, że w tym wszystkim każde serce ma swoją własną opowieść.”

Kiedy dziś, 50 lat później, przywołuję tą chwilę wiem, że to prawda - każde serce, i moje, i twoje ma swoją własną, wyjątkową opowieść. 

 

Kiedy zapominasz kim jesteś, znów zacznij blisko

Tylko, że tyle się nieustannie dzieje, że tak łatwo o tym zapomnieć. A co z Tobą? Co z Twoją opowieścią? Nie tą, którą sam sobie w kółko opowiadasz, o tym kim na pewno jesteś, co powinieneś myśleć, czuć i robić, ale tą, którą opowiada Twoje serce? Jaka jest opowieść Twojego serca? Kim jesteś w głębi serca? Co naprawdę liczy się dla Ciebie? Do jakiego życia wzywa Cię Twoje serce?

Jeden z moich ulubionych wierszy, Zacznij blisko Davida Whyte’s otwierają i kończą następujące słowa:

Zacznij blisko,
nie rób drugiego kroku
ani trzeciego,
zacznij od pierwszej
rzeczy
blisko ciebie,
kroku,
którego nie chcesz zrobić.

Jakieś 15 lat temu, kiedy prowadziłem swój program w Niderlandach, po raz pierwszy usłyszałem, jak ludzie mówili „Czuję, że potrzebuję być przy sobie” i to zawsze w chwilach, kiedy potrzebowali autentyczności i prawdy, kiedy chcieli być pewni kim są, z szacunkiem dla siebie.

Nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy życie bombarduje nas z każdej strony, ciążą na nas setki obowiązków, powinności, niespełnione oczekiwania, nieustanne potrzeby innych, a przede wszystkim poczucie, że tego wszystkiego jest za dużo i wymyka się spod kontroli. Pewnie i Ty w takich chwilach czujesz się niezrozumiany, samotny, zagubiony, bez kontaktu z sobą … 

Ale nawet wtedy twoje serce opowiada swoją opowieść. Masz swoją drogę, którą idziesz przez życie, swoją wyjątkową obecność, sprawy, które są tylko twoje i twoje własne powołanie. Twoja dusza podąża za swoją misją. 

Może więc teraz to najlepszy czas, żeby znów zacząć blisko? Zacząć od siebie, znaleźć ciszę i spokój w sobie? Nie zaczynaj od drugiego czy trzeciego kroku, jak mówi David Whyte, ale od tego najbardziej pierwszego, od siebie. Może cię to wprawdzie sporo kosztować, ale jeśli tego nie zrobisz, inne koszty Cię w końcu przerosną.

Pewnie pytasz skąd wziąć czas? Zacznij od pięciu minut. Nawet jeśli z początku będzie to 5 minut odpoczynku raczej niż refleksji, zrób to! Od czegoś trzeba zacząć. Bądź po prostu 5 minut przy sobie.

Być może pomoże Ci w tym to bardzo proste ćwiczenie.

 

Ćwiczenie: Wróć do siebie

 

Krok 1—Znajdź spokojne miejsce tylko dla siebie. Usiądź poczuj ubranie na skórze; przenieś uwagę na swoje ciało, na odczuwanie siebie tu i teraz. Zrób to powoli, bez pośpiechu.

 

Krok 2— Jeśli siedzisz, poczuj kontakt swojego ciała z krzesłem. Poczuj jak twoje krzesło Cię trzyma, daje Ci oparcie. Poczuj miejsce, które podpiera Twoje plecy. Poczuj swoje stopy na podłodze.

Jeśli chodzisz, poczuj swoje stopy na podłodze, zwróć uwagę na ruch swoich stóp, nóg, ramion, tułowia, obserwuj swój ruch w przestrzeni. Przenieś całą swoją uwagę na swoje poruszające się w przestrzeni ciało. I znów rób to uważnie, bez pośpiechu.

 

Krok 3—A teraz zwróć uwagę na swój oddech, wdech i wydech. Powoli, pozwól sobie znaleźć odpowiedni dla siebie równy, rytmiczny, stały oddech. Pozwól mu się zaprosić jeszcze głębiej do swojego ciała. Z każdym oddechem poczuj się bardziej w sobie, przy sobie. Możesz przymknąć oczy, oddychaj. Wdech i wydech.

 

Krok 4—Oddychaj dalej, głębiej, od stóp do głów. Jeśli siedzisz oddychaj razem z krzesłem, na którym siedzisz. Wyobraź sobie, że oddycha ono z Tobą. Jeśli poruszasz się, oddychaj aż do gruntu pod swoimi stopami. Wyobraź sobie, że on też oddycha z Tobą. Wypełnij przestrzeń swoim oddechem. Daj sobie czas. Oddychaj. Niczego nie forsuj, niech oddech Cię niesie.

 

Krok 5— A teraz weź jeszcze głębszy oddech, aż do samych kości. Powoli, spokojnie, wdech i wydech. Wypełnij oddechem całą swoją klatkę piersiową, poczuj oddech w górnej części swoich pleców, pomiędzy łopatkami. Z każdym oddechem wracaj co raz głębiej do siebie, do swojego serca. Jakkolwiek to rozumiesz, wróć do swojego domu. Daj sobie na to przestrzeń i czas.

 

Krok 6— Teraz zapytaj swoje serce „kim jestem”? Poproś, żeby Ci o tym opowiedziało. Do czego wzywa Cię dziś Twoje serce? Zostań tak przez chwilę z tym co odpowie. Daj sobie na to czas. Oddychaj, poczuj, jak ubranie dotyka twojej skóry, weź kolejny oddech, głęboko aż do samych kości. Zostań z tym jeszcze chwilę...

 

~ ~ ~

 

Może to ćwiczenie pomoże Ci wrócić do domu swojego serca po raz pierwszy. Albo może zaprosi Cię do miejsca, które sobie z łatwością przypomnisz, choć dawno Cię tu nie było.

Praktykuj regularnie raz lub dwa razy dziennie – niedługo napiszę znów z kolejną praktyką.

Każde serce ma swoją własną opowieść. Twoje serce również ją ma. Pozwól Ci ją sobie opowiedzieć. Pamiętaj kim jesteś i z każdym oddechem wracaj do siebie.

 

Alan Seale